Mamy jako ssaki farta, bo jesteśmy stałocieplni. Oznacza to, że jak jest mróz, to temperatura w środku naszego ciała jest utrzymywana na stałym poziomie. Jak jest gorąco, to flaczki mają znów jeden poziom ciepła. Odpowiada za to proces termoregulacji. Dzięki niej nie „wyłączamy się” na zimnie ani nie gotujemy jak jajka na śniadanie w upale. Oczywiście w pewnych granicach.

Wbrew pozorom przegiąć można całkiem łatwo, a obecne warunki pogodowe „sprzyjają” takim niebezpiecznym zjawiskom, jak przegrzanie, udar cieplny czy udar słoneczny, czyli takimi stanami, że termoregulacja się poddaje, a brak pomocy w takich stanach to po prostu avada kedavra. Jak nie wiesz, co to, spytaj kogoś z #teamharrypotter.

Więc mimo że tekst jest napisany tonem heheszkowym, nie olewaj tematu, bo przeginka może być tragiczna w skutkach. Przeczytaj i wbij do głowy, jak sobie radzić z upałami.

Pij, człowieku, bo za daleko nie ujedziesz w tym goruncu!

Tak jak woda chłodzi reaktor jądrowy, tak samo chłodzi też reaktor „człowiekowy”. Tylko że takiemu jądrowemu wystarczy woda, a Ty spożyj wody „ulepszonej”. W co? W minerały, które tracisz z potem. Możesz przygotować sobie domowy napój izotoniczny (miód, cytryna, szczypta soli, woda), możesz rozpuścić tabsa, możesz łyknąć kapsułkę pełną mikroelementów - wybór należy do Ciebie.

Mądrzy ludzie mówią tak: w normalnych okolicznościach przyrody wychłepcz ze dwa litry wody, w upalnych – jeszcze litra. Również wody. Ale nie wszystko naraz, tylko małymi łyczkami.

Pij dużo!

Wiadomo, że czarny kolor wyszczupla, ale....

… odpuść chwilowo bieganie w czarnych ciuchach, ok? Tak się składa, że Twój ulubiony kolor absorbuje promienie słoneczne, więc jeśli zależy Ci na dobrze zrobionym treningu, czy po prostu komforcie, postaw na jasne kolory.

Kolesie którzy spędzają sporo czasu na pustyni, nie ubierają się w białe tuniki i nakrycia głowy, zwane Kefija po to, bo to modne, tylko dlatego, że kolor biały odbija promienie słoneczne. Zauważ, że nakrycie głowy – czyli ta chusta, okrywa również kark. Ta wiedza przyda się za chwilę.

Są podobno na tym świecie takie cuda, jak odzież chłodząca. Nie mamy takich w ofercie, ale świetne chłodzące kosmetyki sportowe i owszem. Żelo – balsamy do ciała, żele pod prysznic, toniki – co wyboru, do koloru.

W czapce nie wyjdzie selfik na insta relację? Ojoj, co za niefarcik!

Kojarzysz taki viralowy filmik, gdy na pytanie „po co masz głowę”, średnio rozgarnięty koleżka odpowiada „jem nią”? Więc news jest taki, że nie tylko. Dużo fajnych rzeczy robi się głową, buzią i w ogóle, ale najważniejsze, że tam mieszka Centrum Dowodzenia, zwane mózgiem.

Nie odkryliśmy tym stwierdzeniem Ameryki ale niektórzy jednak zdają się zapominać o tym, że ten bezcenny skarb należy chronić. Najlepiej byłoby chronić i głowę i kark. Chyba ze masz ochotę zagotować sobie centrum termoregulacji (i wielu innych ważnych spraw), to to już Twoja sprawa. Zatem - czapka na głowę a nie, że Ci się fryz rozwali.

Żeby przyzwyczaić się do biegania w upale....

… trzeba biegać w upale. Stopniowa adaptacja organizmu do wysokich temperatur ułatwi przestawienie naszej prywatnej fabryki termoregulacji na wyższe obroty. Coś na zasadzie zmiany biegów w samochodzie. Jak próbowałam kiedyś ruszyć małym fiatem z trzeciego biegu, to dokonałam rzeczy pozornie niemożliwej – samochód podskoczył w miejscu. Zatem – don't try this at home, nie tędy droga.

Stopniowo, tempem i czasem treningu dostosowanym do warunków. Maszyneria się rozkręci, jeśli dasz sobie czas. Jeśli zależy Ci na mocnym treningu, to raczej rano, wieczorem albo w lesie.

Sygnały ostrzegawcze, czyli na co zwracać uwagę?

Dobra wiadomość jest taka, że jeśli coś się z tą Twoją fabryką będzie działo nie tak, dostaniesz sygnały ostrzegawcze. Tylko ich nie olej, bo przegrzanie ani udar to nie są heheszki tylko poważna sprawa. Zatem jeśli:

  • czujesz osłabienie

  • tętno wzrasta Ci bardziej, niż zazwyczaj,

  • masz zadyszkę i duszność

to wiedz, że coś może się dziać. Nie ma co olewać tematu, bo jak Cię odetnie na jakimś odludziu, to kaplica. W przenośni ale i dosłownie może być.

Na koniec poważnego tematu napisanego tonem żartobliwym – żarcik: co zrobić żeby w opale było chłodniej? Wejść na chwilę do toj – toja. Wychodzisz, a za zewnątrz przyjemny wiaterek chodzi Twe, zroszone potem czoło.

Koniec żartu. A tak zupełnie na poważnie, to dbaj o siebie, bo jest jeszcze dużo różnych głupot do zrobienia.

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Nowy komentarz

Odpowiadasz na komentarz

Product added to wishlist
Product added to compare.