Ultra czy maraton? Co jest łatwiejsze? Na logikę łatwiej jest przebiec maraton, bo to dystans krótszy. Ale czy tak jest naprawdę? Podważymy dziś tę tezę i przytoczymy 5 argumentów, dlaczego ultramaraton (taki nie najtrudniejszy, na dystansie między 50 a 60 km) może być łatwiejszy, niż bieg bieg maratoński. Przeczytaj i daj znać, czy zgadzasz się z nami, a może masz zupełnie inne zdanie? 

Czym się różni maraton od ultramaratonu?

Zawody biegowe na dystansie maratońskim (42 km 195 m) rozgrywane są w Polsce najczęściej na asfalcie. Trasa najczęściej jest płaska. Organizatorzy zapewniają kilka punktów żywieniowych i toalety. Limit czasu na pokonanie takiego dystansu waha się od 5 do 6 godzin, najczęściej 5,5 godzin.

Tomek w czasie Maratonu Warszawskiego - 2021 r.

Ultramaraton to każdy dystans powyżej 42 km 195 m. Najczęściej takie biegi mają minimum 50 km, nie ma dystansu maksymalnego, rozgrywane są na naturalnych nawierzchniach o szerokim spektrum trudności. Ultrasi biegają po leśnych ścieżkach albo przedzierają się przez krzaki. Nie obce im są bagna, wzniesienia i inne formacje. Wymagające biegi górskie to z kolei nie kończące się, długie i strome podbiegi oraz kamieniste zbiegi. Różny może być zatem limit czasowy na pokonanie ultra dystansu. 

Czy zatem możliwe jest, że pokonanie ultramaratonu będzie łatwiejsze, niż "zaliczenie" maratonu?

Zdania są podzielone, a dyskusja będzie się zapewne toczyła do końca świata i o jeden dzień dłużej. Postaramy się krótko i zwięźle wykazać, że start na dystansie ultramaratońskim może być łatwiejszy, niż na ulicznym maratonie. Jeśli planujesz starty w zawodach na takich dystansach, przeczytaj i zobacz, co Cię czeka. Chyba, że lubisz niespodzianki, to nie czytaj.

Ultra - tempo.

Jeśli nie jesteś zawodnikiem elity, tylko debiutujesz na dystansie ultra lub masz na koncie kilka takich dystansów, raczej nie będziesz biec od pierwszego do ostatniego km tempem, w jakim masz PB na 5 km. Dodatkowo taktycznie rozłożysz siły, być może na podbiegach, a może w trakcie posiłku. Ultramaraon będzie dla Ciebie przygodą i wycieczką biegową. I nikt nie będzie się temu dziwił albo psioczył, że "co to za bieg, który idziesz". Marszobieg na ultramaratonie to normalna rzecz.

Widoki, kwiatki, zwierzątka.

Jako że trasy ultramaratonu wiodą przez góry, lasy, plaże, masz możliwość podziwiania widoków, wschodów i zachodów słońca, przyrody. Grzechem byłoby lecieć na 100 % i nie zatrzymać się na jedno małe zdjęcie na tle lasu.... albo pięknych kwiatków. Albo słoneczka, rzeki, morza, bagienka. Na pewno na relację czekają Twoi biegający znajomi, zatem na szybko odpalasz messengera i wrzucasz milion zdjęć z kwiatkami :D A gdzie na maratonie znajdziesz takie przyjemności? Najczęściej biegniesz po ulicy i super, jak cała jest wyłączona z ruchu samochodowego.

Magda na ultramaratonie Warneland - 2021 r

Mnóstwo dodatkowych atrakcji.

W ramach pakietu startowego na ultramaratonie możesz otrzymać bardzo bogaty wachlarz atrakcji, takich jak przeprawa przez rzekę albo bagno, spotkanie z osami, dzikami i innymi zwierzątkami. Nie masz sił? Mieszkańcy lasu udowodnią Ci, że jest wręcz odwrotnie! 

Oczywiście warto wspomnieć również o różnych warunkach pogodowych. Trening w deszczu i wiaterku był za ciężki? Na ultramaratonie to żaden problem. Co najwyżej przemknie Ci przez głowę myśl, że wszyscy tak mają. Dla odmiany na maratonie będą to "ekstremalne" warunki, o których będziesz opowiadać wszystkim, którzy nie zdążą na czas zejść Ci z drogi.

Gdzie ten toi toi?

Zdarzyło Ci się w czasie maratonu wypatrywać z utęsknieniem toalety? W czasie zawodów w mieście raczej ciężko o jakieś ustronne miejsce w krzakach. Co innego na ultamaratonie. Ty i las. Wszystkie krzaki Twoje. Korzystasz, kiedy chcesz. A potem z pustym bakiem biegniesz beztrosko dalej. Potrzebujesz papier toaletowy? Przyroda oferuje Ci 100% ekologiczny i biodegradowalny, w postaci liści. No chyba że masz ze sobą jakieś chusteczki. No chyba, że uda nie chcą współpracować i musisz kombinować, jak kucnąć. A potem - jak powstać. Ale przecież trzeba mieć co opowiadać znajomym, prawda?  

Legendarne punkty odżywcze

Przysłuchując się opowieściom ultrasów, z pewnością natrafisz na wątek punktów odżywczych. To już nie maratońskie banany i kawałki czekolady. Ciepła zupa, kanapki, pierogi, ogórki kiszone. Nie, to nie zakąska na imprezie, tak wyglądają punkty odżywcze na ultramaratonach. Nie ma ich za dużo, bo z zasady ultramaraton to bieg, na który trzeba się przygotować i radzić samodzielnie. Trzeba zatem coś tam do jedzenia i picia spakować w plecak. Jednak na punkcie możesz przysiąść, odpocząć, pogadać, nabrać sił, a jeśli jest to również przepak - masz możliwość przebrania się. Takich atrakcji na maratonie nie uświadczysz :)

Mamy nadzieję, że powyższe informacje okażą się przydatne zwłaszcza dla ultra - debiutantów. Jeśli macie już za sobą uliczny maraton, życzymy, aby dystans 50+ był dla Was super - biegową przygodą! Trzymamy kciuki! Powodzenia!

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Nowy komentarz

Odpowiadasz na komentarz

Product added to wishlist
Product added to compare.